Po przeczytaniu poniższego artykułu prosimy o ocenę
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0

Tydzień temu w londyńskiej National Gallery doszło do incydentu. Dwie aktywistki klimatyczne postanowiły oblać zupą pomidorową jedno z najpopularniejszych dzieł Vincenta van Gogha – „Słoneczniki”. Film ze zdarzenia był najchętniej oglądaną relacją ubiegłego tygodnia. Aktywistki z grupy „”Just Stop Oil” poza próbą dewastacji obrazu postanowiły również przykleić się klejem do ściany muzeum.

„W ten sposób nie da się ludzi przekonać do swych racji”.

W wywiadzie dla Programu Trzeciego Polskiego Radia Aleksandra Rybińska, politolog i publicystka zaznaczyła, że w ten sposób trudno przekonać kogokolwiek do swoich racji.

Jest to działanie bezsensowne, mija się z celem. W ten sposób nie da się ludzi przekonać do swych racji. Ta akcja trwa już jakiś czas, a to kolejna jej odsłona. „Słoneczniki” na szczęście były zabezpieczone, tak jest w przypadku wartościowych dzieł sztuki.

„Takie happeningowe akcje są bezsensowne”.

Aleksandra Rybińska dla Radiowej Trójki podkreśliła, że tego typu akcje nie mają sensu, ponieważ nie wpływają na kształtowanie polityki klimatycznej.

– To nie wpływa na kształtowanie polityki klimatycznej, w ten sposób nie da się nikogo przekonać. Takie happeningowe akcje są bezsensowne, te galerie często są utrzymywane ze środków publicznych. To przyciąga uwagę, jest skandalem, buduje się na głębokim przekonaniu o nieuchronnej wielkiej katastrofie klimatycznej. Według tych ludzi należy robić wszystko, aby jej uniknąć.

screen: Guardian News, yt https://www.youtube.com/watch?v=LTdquzu-BXg]

źródło: https://trojka.polskieradio.pl/