Dlaczego warto przestać nieustannie wyręczać innych w ich obowiązkach?

„Zostaw, ja to zrobię!” – czy kiedykolwiek zdarzyło Ci się wypowiedzieć podobne słowa? Jeżeli tak, z pewnością nie jesteś w tym osamotniona. Wiele z nas bowiem jest przekonanych o tym, że daną czynność wykonają szybciej i efektywniej niż dzieci, partner czy inna bliska osoba. Dlatego frazy takie jak „Nie trzeba, później ja to posprzątam” czy „Zostaw to mnie, będzie szybciej” mogą padać z naszych ust dosyć często. Czy jednak aby nieustanne wyręczanie innych to aby właściwa taktyka?

Nadmierny perfekcjonizm

Nader częste wyręczanie innych członków rodziny w obowiązkach domowych to domena wielu kobiet. Jest to powodowane tym, że wiele z nas uważa, że daną sprawę załatwią szybciej, lepiej bądź staranniej niż partner albo dzieci. Jednak takie zachowanie zazwyczaj skutkuje zmęczeniem i poczuciem przytłoczenia, napędzanym dodatkowo przez słynne przeświadczenie, że „nikt z was mi nie pomaga!”

Jeżeli ten schemat brzmi dla Ciebie znajomo, to może pora zastanowić się nad tym, jak przestać przejmować obowiązki pozostałych domowników (lub innych bliskich osób).

Na początek musisz uświadomić sobie, że to, że ktoś sprząta, gotuje lub sortuje pranie inaczej, niż zrobiłabyś to Ty, to jeszcze nie koniec świata. Dlatego warto nauczyć się odpuszczać i pozwalać innym wykonywać swoje obowiązki.

Może to być nieco trudne dla osób, które mają skłonności do perfekcjonizmu. Pragną one bowiem, by wszystko wokół nich lśniło doskonałością, a o to najłatwiej, jeżeli same wszystkiego dopilnują. Trzeba jednak pamiętać, że „inaczej”, nie znaczy przecież „gorzej”.

Odetchnij i pozwól innym na niedociągnięcia

Każdy z nas pewne czynności wykonuje na swój własny sposób. Warto więc pogodzić się z tym, że inni będą robić coś inaczej, niż my. Odpuszczenie i pozwolenie im na to będzie miało pozytywny wpływ nie tylko na domową atmosferę, ale też Twój komfort i zdrowie. W końcu nieustanne pilnowanie wszystkich naokoło jest męczące zarówno dla nich, jak i dla Ciebie.

Czasami trzeba spojrzeć na wszystko z boku i uświadomić sobie, że krzywo złożone ubrania lub niedokładnie zamieciona kuchnia to nie tragedia. Owszem, sama zrobiłabyś to o wiele dokładniej, ale… co z tego?

Twój spokój i samopoczucie są przecież ważniejsze, niż porządek w mieszkaniu. Dlatego warto zaprzestać pouczania czy kontrolowania innych i wspólnie cieszyć się chwilami spędzonymi w domu, nawet jeżeli według Twoich standardów nie jest on idealnie wysprzątany.