Ojciec oddał swoją córkę do domu dziecka. Wiele lat późnej dorosła już kobieta adoptowała stamtąd dziewczynkę.
Mała Anya wychowywała się w szczęśliwej rodzinie, jednak gdy dziewczynka miała sześć lat, wszystko się zmieniło. Pewnego dnia ciocia odebrała ją z przedszkola i zawiozła do domu. Tam ojciec powiedział Ani, że jej mama wyjechała, a on nie da rady sam się nią opiekować, dlatego musi na jakiś czas oddać ją do sierocińca.
Anya błagała swojego tatę, aby tego nie robił, płakała i przyrzekła mu, że od teraz będzie grzeczną dziewczynkę i spełni wszystkie jego polecenia. Niestety stało się inaczej… Następnego dnia pracownicy domu dziecka zabrali Anyę z jej domu. Żegnając się z córką, ojciec obiecał, że kiedyś po nią przyjdzie, ale jeszcze nie teraz…
W sierocińcu było wiele dzieci, które podobnie jak Anya zostały porzucone przez swoich opiekunów. Dziewczynka czuła ogromny żal do rodziców. Nie mogła zrozumieć, dlaczego jej matka wyjechała, gdzie teraz jest i czemu ojciec nie powiedział jej prawdy.
W początkowym okresie przebywania w sierocińcu ojciec odwiedzał córkę, jednak później zaprzestał wizyt. Anya nadal miała nadzieję, że tato jeszcze przyjdzie i zabierze ją do domu, lecz nigdy do tego nie doszło. Mając piętnaście lat, dziewczyna pogodziła się z faktem, że ojciec ją porzucił. Wówczas do domu dziecka trafił chłopiec w wieku Ani, którego rodzice zginęli w wypadku. Pod wpływem traumy Anton przestał komunikować się z otoczeniem. Anya od razu polubiła go i bezustannie próbowała do niego dotrzeć.
Po jakimś czasie chłopak znów otworzył się na świat i zaczął rozmawiać z innymi dziećmi, a w szczególności z Anyą. Między nastolatkami narodziło się uczucie. Z początku dziecinne i naiwne, ale później przekształciło się coś szczerego i prawdziwego.
Anya i Anton po wyjściu z sierocińca wspólnie wynajęli mieszkanie. Oboje studiowali i pracowali dorywczo.
Zgodnie z regułami miejscowego prawa, rok później każde z nich dostało własne mieszkanie. W jednym mieszkali, a drugie wynajęli lokatorom.
Para wzięła ślub i zaczęła myśleć o powiększeniu rodziny. Mimo ciągłych starań Anya nie mogła zajść w ciążę. Po przejściu wielu badań oraz terapii okazało się, że wina leży po stronie Antona.
Anya i Anton co jakiś czas odwiedzali sierociniec, w którym przyszło im dorastać. Przywozili mieszkającym w nim dzieciom słodycze i prezenty. Podczas jednej z takich wizyt, przywitała ich trzyletnia dziewczynka. Na widok Ani i Antona zawołała: „Mamusiu, tatusiu! Wiedziałam, że po mnie przyjedziecie! Czekałam na was!”
W po powrocie do domu para nie mogła przestać myśleć o tamtej dziewczynce. Następnego dnia Anya i Anton postanowili, że ją adoptują.
Trzy miesiące później po załatwieniu wszystkich formalności mała Svetochka zamieszkała w nowym domu z mamą Anyą i tatą Antonem. Niedługo później wydarzyło się coś niemożliwego. Okazało się, że Anya jest w ciąży. Svetochka ucieszyła się, że wkrótce będzie miała siostrzyczkę lub braciszka…