Po przeczytaniu poniższego artykułu prosimy o ocenę
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0

W codziennym życiu nie unikniemy kontaktów z innymi ludźmi. Mogą być to nasi najbliżsi, znajomi oraz osoby, które spotykamy każdego dnia w pracy. Nie każda interakcja, w którą wchodzimy, jest jednak powodem do zadowolenia z naszej strony. Zarówno jej jakość, jak i umiejętność odnajdowania się w niej pozostawiają wiele do życzenia. Jednym z częstszych problemów jest ten, który wiąże się ze stawianiem granic. Wiele osób unika bliższych kontaktów z innymi właśnie dlatego, że nie potrafi zadbać o swoje własne potrzeby. Na szczęście, można się tego nauczyć.

Stawianie granic i jego znaczenie

Stawianie granic może być definiowane na kilka sposobów. Przeważnie jednak mówiąc o nim wspominamy o jasnym komunikowaniu własnych potrzeb i odczuć po to, aby inni nie mogli ich naruszać. Nikt nie lubi, gdy ktoś sięga po jego długopis albo telefon komórkowy bez pozwolenia. O ile jednak stawianie granic fizycznych zwykle nie jest dla nas problemem, o tyle granice psychologiczne okazują się znacznie większym wyzwaniem. A przecież ich przekraczanie ma miejsce nawet częściej!

W naszym otoczeniu nie brakuje osób mających tendencję do zabierania nam czasu, wymuszania na nas obietnic pomocy lub zmuszania nas do wysłuchiwania swoich problemów. Nie zawsze mamy ochotę na interakcję z nimi, często jednak ulegamy nie wiedząc, jak właściwie moglibyśmy zareagować inaczej. W takim przekonaniu utrzymuje nas zresztą wychowanie. Od dziecka powtarza się nam przecież, że należy pomagać innym. Jesteśmy uczeni, że tylko egoiści przedkładają swoje dobro nad dobro innych, a przecież chcemy być lubiani.

Niestety, gdy nie umiemy mówić wprost o naszych odczuciach i zapominamy, jak się postępuje zgodnie z nimi, żyjemy niejako wbrew sobie. Otwieranie się na innych nie ma przy tym najmniejszego sensu, gdy oznacza godzenie się na coś, na co nie ma się ochoty. Brak umiejętności stawiania granic jest więc czymś, co zawsze będzie działać na naszą niekorzyść.

Stawianie granic – od czego zacząć?

Stawiania granic można się nauczyć, choć początki zwykle nie są proste. Warto zacząć od postawienia samemu sobie pytania o to, czy to, co robimy, jest w ogóle dobre dla nas samych. Jeśli mamy wrażenie, że nasze postępowanie się nam nie podoba – jest to krok w dobrym kierunku, który w pewnym momencie doprowadzi do jego zmiany. Jeśli więc nie mamy na coś ochoty, nie udawajmy, że problem nie istnieje. Dostosowywanie się do innych, aby nie psuć atmosfery, wcale jej nie poprawia. Komunikowanie swojego podejścia powinno być grzeczne, ale stanowcze. Nawet, jeśli na początku będzie wywoływać zdumienie, z czasem z pewnością przyniesie nam szereg korzyści.