Karanie milczeniem – przemoc w białych rękawiczkach. O ciszy w związku
Karanie partnera poprzez milczenie zalicza się do jednej z najbardziej nieprzyjemnych strategii w związku. Taki sposób traktowania partnera jest zaliczany do formy przemocy psychicznej. Tak skrajna i wyrafinowana manipulacja wiążę się zadawaniem cierpienia osobom bliskim. Bez względu na to czy ktoś robi to świadomie, czy też nie – postępuje okrutnie.
Karanie milczeniem: okrutna i bezduszna praktyka
Ciche dni zazwyczaj mają miejsce po okresie kłótni. Jeśli nie trwają zbyt długo, można wykorzystać ten czas na dojście do siebie, przemyślenie wielu spraw oraz poukładanie sobie pewnych kwestii na nowo, by dojść do porozumienia. W ten sposób można wyciszyć emocje i zatęsknić za byciem z sobą.
Niestety w wielu przypadkach czas milczenia przedłuża się, co może powodować ogromny ból u współmałżonka. Niektórzy ten rodzaj traktowania nazywają przemocą w białych rękawiczkach. Dlaczego jest to trafne określenie?
Czytaj także: Ciche dni w związku: co kryje się za takim zachowaniem? Karanie ciszą jest przemocą.
W ten sposób używa się przemocy w sposób praktycznie niezauważalny przez innych. Może to dotyczyć nawet osób, które nigdy nie podejrzewalibyśmy o stosowanie tego rodzaju znęcania się nad innymi. Ten rodzaj przemocy jest niezwykle okrutny, gdyż godzi w poczucie własnej wartości drugiego człowieka.
Karanie milczeniem: obojętność jest bardziej bolesna
Ofiara jest karana milczeniem, które jest oznaką lekceważenia. Obojętność jest bardziej bolesna niż jawna złość czy niechęć. Osoba w ten sposób karana traci poczucie własnej wartości, ma niższą samoocenę, czuje się poniżona. Czasami skutki takiego traktowania są bardziej bolesne niż przemoc fizyczna.
Złość ukryta za maską obojętności
Dlaczego niektórzy stosują taktykę ciszy w swoim związku? Jaki cel chcą przez to osiągnąć? Karanie ciszą jest stosowane przez osoby, które nie radzą sobie z emocjami i nie potrafią o nich rozmawiać. Jest to rodzaj manipulacji.
Poprzez obrażanie się i milczenie strona zagniewana chce zmusić partnera do ustępstw lub innych zachowań. Może to być również rodzaj kary za to, że małżonek zrobił coś, co nie jest po naszej myśli. Można to również nazwać pewnego rodzaju manifestacją złości schowaną za maskę obojętności.
Agresor nie chce podjąć rozmowy. Wszystko, na co go stać, to milczenie.
Ściana milczenia, która rujnuje związek
Osoba karana przez milczenie znajduje się w niezwykle trudnej sytuacji, gdyż czasami nawet nie wie, co jest przyczyną takiego zachowania. Nie wie też, co czuje sprawca. Spotyka się ze ścianą milczenia, dlatego pojawiają się różnego rodzaju emocje.
Najczęściej jest to złość, frustracja i poczucie upokorzenia. Poza tym osoba ukarana czuje się zaniedbana, odtrącona, poniżona i zlekceważona. Warto mieć świadomość, że tego rodzaju sytuacja nie służy żadnej relacji. Przy tym nie buduje bliskości, więc pojawia się pustka, która poważnie osłabia więzi małżeńskie.
Z czasem może to doprowadzić do rozpadu związku. Dzieje się tak dlatego, że oprawca może z czasem stosować jeszcze inne formy przemocy, co potęguje kryzys w małżeństwie.
Czytaj także: Kiedy kobieta zaczyna milczeć, to znaczy, że przegrałeś. Cisza w związku buduje dystans