Rozstanie to bolesny moment dla każdego. Gnębią nas mieszane uczucia, a pokusą staje się utrzymanie kontaktu z byłym partnerem. Desperacja może popchnąć nas do wysyłania wiadomości, błagania o powrót. Z pomocą przychodzi zasada „No Contact”, czyli zero kontaktu, nazywana też czasem regułą braku kontaktu.

Celem tej strategii jest zdystansowanie się od byłego partnera po rozstaniu. Ale czy to działa i jak wdrożyć ją w naszym życiu?

„No Contact”, czyli Zero kontaktu po rozstaniu. Na czym to polega?

Zasada braku kontaktu polega na całkowitym zerwaniu komunikacji z byłym partnerem na określony czas po rozstaniu. Nie chodzi o dramatyczne zerwanie czy publiczne oskarżenia. Wręcz przeciwnie; mamy na myśli raczej eleganckie zejście ze sceny i zniknięcie na pewien czas bez zbędnego zamieszania. Oznacza to unikanie wiadomości, listów, telefonów, życzeń, przypadkowych spotkań, a nawet kontaktów przez wspólnych znajomych. Kategorycznie unikamy wszystkiego, co może być interpretowane jako próba zbliżenia się do byłego partnera.

Wydaje się to trudne, gdy tęsknimy za utraconą miłością i czujemy pustkę po jej odejściu. Ale utrzymywanie kontaktu na tym etapie może okazać się szkodliwe. Zasada zero kontaktu ma na celu danie nam czasu na uzdrowienie emocjonalne i zresetowanie sytuacji. Zalecany okres to trzy tygodnie, choć w niektórych przypadkach warto odczekać nawet dwa lub trzy miesiące.

Gdy były partner próbuje się z nami skontaktować w tym czasie, ważne jest zachowanie opanowania. Pokażmy, że nie ma już kontroli nad naszymi uczuciami ani relacją. Nasza reakcja powinna być spokojna, zrelaksowana i z nutą obojętności. Pokażmy, że poszliśmy naprzód, a nasze życie wypełniają nowe doświadczenia i nowi ludzie.

Choć zasada „zero kontaktu” nie jest łatwa, wielu ekspertów podkreśla jej skuteczność w procesie uzdrowienia po rozstaniu. Pamiętajmy, że każda sytuacja jest inna, a regułę braku kontaktu możemy dostosować do konkretnych okoliczności. Najważniejsze jest dbanie o własne emocje i danie sobie czasu na powrót do równowagi po bolesnym rozstaniu.

Zerwanie kontaktu nie powinno jednak oznaczać, że zamykamy się na miłość na zawsze. To raczej czas na:

  • introspekcję,
  • analizę błędów,
  • odkrycie, czego tak naprawdę pragniemy w związku.

Zastosowanie zasady zero kontaktu może być wyzwaniem, ale korzyści są warte wysiłku. Daje nam czas na uleczenie ran, odzyskanie siły i odkrycie nowej ścieżki w życiu. To czas na pokochanie siebie na nowo, zanim otworzymy się na miłość innych.

Czytaj także: Przechodzisz przez kryzys w związku? Poznaj kluczowe kroki do ocalenia swojej relacji